wtorek, 7 sierpnia 2012

"Ciemność woła ciemność..."





Nui adevarat. Si eu pot sa iubesc si osa iubesc din nou 

- Reynolds (Rey, Reyu)
- wiek niewiadomy.
- demon (fenek/człowiek)
- samiec/mężczyzna.
- wojownik.
- [link]
- Verchillin (podopieczna)
- blog (komentarze, posty), deviantART [link], GG (pytać)

Ego sum​​, ad custodiam

- spokojny, cierpliwy, opanowany. Skrywający uczucia, nie przywiązujący do niczego szczególnej wagi (oprócz zadań). Wydaje się chłodny, zimny, obojętny. Sztywny. Racja, demon nie jest zbyt rozmowny, szczególnie w stosunku do nieznajomych. W sumie, nawet, jeśli kogoś zna, często oszczędnie posługuje się gestem i mimiką. Jest tutaj, ponieważ zostało mu przydzielone zadanie, ochrona nad panią Pradawnego Lasu. Jest nieufny w stosunku do osób podchodzących do Verchillin, jednak w niczym jej nie ogranicza. Gdyby coś mu nie pasowało – powie jej o tym przy najbliższej okazji. Mówi to, co myśli, szczerze, jednak jest zdolny do kłamstw i lekkiej manipulacji.
Jednak nie zawsze mu się to udaje.
Nigdy nie atakuje bezbronnych, w tym młodych. Uważa to za niehonorowe i pozbawione godności. Tak samo jak atakowanie od tyłu. Szanuje, nie lekceważy wrogów. Wprawdzie szacunek ma do każdej istoty, w szczególności do pań – panów traktuje na równi z sobą. Nie wywyższa się, nie wybija, by być na szczycie popularności. Lubi mieć spokój i niekiedy nie czuje się swojo w tłumie czy nawet niewielkiej grupce osób. Bardzo przeszkadza mu hałas, nawet zwykły krzyk może go rozdrażnić. Stara się jednak nad tym panować i w większości przypadków mu to wychodzi. Czujny, szybki. Potrafi być bezlitosny, mściwy, zdeterminowany. Będzie zawzięcie bronić swoich bliskich.
Daje ofierze umrzeć szybko, nie lubi patrzeć na cierpienie. Chyba, że pała w nim ogromna nienawiść. Wtedy się zmienia. W surowego, bezwzględnego i zimnego kata. Pozwala, by wróg umierał długo, w potwornych męczarniach i bólu.
Jest w sumie zwierzęciem nocnym, ale potrafi zmusić się do przesiedzenia całego dnia na polanie. Odżywia się w tej formie robakami, małymi ptakami i gryzoniami. Niedaleko Złotego Cienia wykopał sobie parę norek, a od nich kilka podziemnych korytarzy. Taki domek. Tam przesiaduje, gdy jest za gorąco, albo kiedy zechce pobyć sam, tam śpi i spędza większość swojego czasu.

Eu renunt la Dumnezeu
Rennut la tine

- fenek. Większy niż normalny przedstawiciel, acz nadal niewielki: z łbem ma 50cm wzrostu. Waży około dwóch, trzech kilo. Jego ogon ma około 160cm długości, jest bardzo puszysty. Czasami wygląda to śmiesznie, kiedy się nim otuli, zakrywając niemal całe ciało. Charakterystyczne uszy mierzą sobie około dziesięciu, trzynastu centymetrów i ciągle kręcą się na boki niczym radary i dzięki którym ma bardzo dobry (i wrażliwy) słuch oraz może efektywnie chłodzić ciało. Krótkie, ale gęste, miłe w dotyku futerko. Oczy demona są całkowicie czarne. Jakby bezdenna studnia. Straszne. Niepokojące. Momentami trudno stwierdzić, gdzie w danej chwili patrzy. Albo na kogo.
Mimo takiego wyglądu Reynolds rozsiewa wokół siebie nikłą woń niepokoju. W końcu demon.

- w ludzkiej formie Reynolds objawia się jako wysoki, dobrze zbudowany mężczyzna o długich, czarny włosach (niekiedy z fiołkowymi przebłyskami/końcówkami) i łagodnych, fiołkowych oczach spokojnie spoglądających spod cienia ronda kapelusza. Bardzo często odziany jest w długi, czarny płaszcz z wysokim kołnierzem i rozciętymi tylnymi połami, które łopocząc na wietrze wznoszą się za jego plecami, podobne do skrzydeł i nadające mu straszny wygląd.
Niepokojąca woń, czy aura, nadal pozostaje.

Sufletul ei nu mai potae fi salvat
Este blestamata

- jako demon też słaby nie jest. Fakt, w tej normie niewiele może. Na pierwszy rzut oka. Racja, nie ma nadprzyrodzonej fenkowskiej siły, nagle jego zęby i pazury nie robią się wielkie i trujące, nie wyrastają mu żadne kolce. Ale mogłyby. Gdyby tylko chciał, mogłyby. Reynolds jest w stanie dobrowolnie zmieniać swoje ciało jak mu się tylko podoba. Może przyjąć twój kształt. Może się pod ciebie podszywać. Przejąć twoją tożsamość. Gdyby tylko chciał.
Jego siła, zręczność i obrona zależą od formy, jaką przyjmie. Oprócz tego Reynolds potrafi za jednym dotknięciem łapy czy dłoni sprawić, że dana rzecz/żyjątko po prostu zgnije, rozłoży się, zostawiając po sobie okropnie zdeformowane ciało i straszny smród. Zazwyczaj jest to miejscowe (dotknie łapy – łapa zgnije. Dotknie brzucha – brzuch zgnije. Dotknie głowy – zginiesz), choć nie zawsze. Stara się nie używać tej umiejętności, jedynie w ostateczności. Prawdopodobnie umie też niszczyć wszystko, co napotka na swojej drodze, aczkolwiek nigdy tego nie zaprezentował publicznie. I raczej nie zamierza.

tenebrae tenebris vocat

1 komentarz:

  1. - Dobrze, że już jesteś. - Uśmiechnęła się ciepło do demona.
    - Witam w Primeval Forest.

    OdpowiedzUsuń