wtorek, 7 sierpnia 2012

"Jedna kropla zła nasącza jadem całe nasze dobro."-Scorpius



Scorpius

"-Mógłbyś mi powiedzieć czasami miłe słowo, Scor.

-Zamknij dupe i idź."


● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ●

Wiek:

Oh i ah, czymże jest wiek? Niepotrzebną zlepką cyfr, które mają znaczenie tylko w tym, kiedy możemy kupić alkohol i papierosy. Ale przecież tutaj mowa o zwierzętak, prawda? Dla Scor'a wiek także jest niepotrzebny, więc nikomu nie podaje. Po po co? Jednak, wygląda na dość doświadczonego Lamparta


Miejsce/Data Urodzenia:

O! I to jest najbardziej lubiany przez tego zwierza podpunkt w Karcie postaci. On, ten jakże wybuchowy i temperamenty kotowaty, pochodzi z Meksyku! A jakżeby inaczej.

A urodził się Trzeciego Dnia Sierpnia.



Płeć:

Aż tak bardzo trudno zauważyć, iż jest on Samcem?



Orientacja:

Kiedyś zażartował, że jest homo, jednak ostrzegam- to tylko żart. Tak naprawdę, nie stroni od kobiecych wdzięków i im naprawdę szybko ulega. Co jak co, ale Scor jest heteroseksualny i jest depresyjnym homofobem. 



Rodzina:

" Boże przenajświętszy! Czemuż dał nam w rodzinie takiego sztywniaka jakim jest Scorpius?"
No cóż, takie oto miłe i jakże skromne zdanie, ma o nim rodzina. A jest ona duża. mama, Ciotki, Wujki, Babcie, kuzyni. Jednak nikt się do niego nie przyznaje, więc po co zdradzać ich tożsamość? Podaje, że nie ma rodziny, taki o, wieczny samotnik. A prawda jest taka, że sam Scor się ich pozbył, dosownie. Oczywiście, nie mógl się pozbyć swojego jakże ukochanego, brata bliźniaka, który zwie się Valko. 



● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ●

"Mówię wam to, ponieważ tego nie rozumiecie,

wy jedynie myślicie, że rozumiecie, ale nie jest to tym samym czym

prawdziwe rozumienie. Rozumiecie?"




Rasa/Umiejętności:

Z wyglądu, przypomina ci zwykłego Geparda. Jednak, to tylko pozory. Tylko zwyczajna maska, za która kryje się rasa zwana Kokoro. Ano, w ciele tego kotowatego, zamieszkuje pewna istota- duch zjawa, jak kto woli. Ta owa istota, została w nim " zapieczętowana" kiedy był jeszcze ślepym, małym koteczkiem. Tym sposobem, został on przeklęty. Scorpius, dzięki temu, dostawł własnie takie imie. Dlaczego? Zacznijmy od tego, od najważniejszego w całym tym podpunkcie KP Scor'a. Ma on cztery, wydłużone kły, w których mieści się jad. Gdy dostanie się do ciała ofiary, owa ofiara srętwieje, nie może się ruszać i wtedy gepard ma dwa wyjścia. Zostawić ofiare na 5 dni, aby ginęła w męczarniach, albo po prostu dobić ją jeszcze większą dawką jadu. Owy jad, znajduje się także w końcówce ogona kotowatego, przez co czasami skapuje mu z tej końcówki, co dziwnie wygląda. Potrafi zmanipulować innych tak, że przez machnięcie ręką Scor'a, zaczną się z sobą kłócić, albo specjalnie po prostu może wywołac nienawiść kogoś do samego siebie, bądź też odwrotnie.Poza tym, jest cholernie szybki i zwinny. Z względu na swoją budowe ciała, może prześlizgnąc się wszędzie. Zręczny także, jak i silny. Swietny łowca, trochę gorszy wojownik.

W jego towarzystwie, i nawet z nim, łatwo jest się pokłócić, same jego spojrzenie jest takie...wojenne? Tak, chyba tak.



Hierarchia:

Łowca, po prostu.

● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ●

"-Scorpius! Jesteś bezczelnym, zepsutym do szpiku kości dupkiem!

-Tak, tak, wiem, już to mówiłaś..."




Charakter:

Scor to z pewnością osoba,, przed którą samice chowają swoje córki. Mimo takiego rygoru i takich zakazów one i tak lgną do niego jak muchy na lep, czy cos w tym stylu, ewentualnie lgną do niego jak ćmy do światła. Jak to zwykle bywa Ci do których została przyklejona łatka złej czarnej owcy mają branie. On jest właśnie kimś takim, nikt niemalże żadna samica nie zauważy, kiedy wpadnie w macki jego gierek i intryg.
W tym miejscu jest problem z jego charakterem, bo tak naprawdę czy można powiedzieć, że jest kochający? Czy można powiedzieć że potrafi kochać? Ano potrafi skoro był zakochany po uszy w jednej przedstawicielce płci pięknej, niestety nieszczęśliwie, zapewne to odcisnęło takie a nie inne piętno na jego charakterze. Śmiało można powiedzieć, że to skrzywiło jego charakter i to dość mocno. Jest zmienny jak liść targany na wietrze, raz potrafi być strasznym, zarozumiałym aroganckim dupkiem, a innym razem potrafi zachowywać się przykładnie. Tak jak idealny narzeczony, jakiego chcieliby widzieć rodzice dla swoich córek na niedzielnych obiadach.

W sumie nikt nigdy nie wie, jaka jego strona jest tą prawdziwą, ten ugrzeczniony, czy ten złośliwy dupek, którego pewność siebie emanuje w obrębie najbliższych 100 kilometrów. Jest egocentrykiem, ponieważ przeważnie myśli o własnym dobru i zabawie.
Jest pewny siebie, a czasem nawet arogancki, ale taki już jest i nie uśmiecha mu się zmiana tego.
Jest sarkastyczny, w zasadzie sarkazm to jego drugie imię, często w rozmowach używa sarkazmu, a przez to ludzie z nim rozmawiający różnie się czują.



"-Scor.. ty mnie tak naprawdę lubisz, prawda?

-Jeszcze jedno słowo, a Cię zabije.."


● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ● ●

"Ciemność woła ciemność..."





Nui adevarat. Si eu pot sa iubesc si osa iubesc din nou 

- Reynolds (Rey, Reyu)
- wiek niewiadomy.
- demon (fenek/człowiek)
- samiec/mężczyzna.
- wojownik.
- [link]
- Verchillin (podopieczna)
- blog (komentarze, posty), deviantART [link], GG (pytać)

Ego sum​​, ad custodiam

- spokojny, cierpliwy, opanowany. Skrywający uczucia, nie przywiązujący do niczego szczególnej wagi (oprócz zadań). Wydaje się chłodny, zimny, obojętny. Sztywny. Racja, demon nie jest zbyt rozmowny, szczególnie w stosunku do nieznajomych. W sumie, nawet, jeśli kogoś zna, często oszczędnie posługuje się gestem i mimiką. Jest tutaj, ponieważ zostało mu przydzielone zadanie, ochrona nad panią Pradawnego Lasu. Jest nieufny w stosunku do osób podchodzących do Verchillin, jednak w niczym jej nie ogranicza. Gdyby coś mu nie pasowało – powie jej o tym przy najbliższej okazji. Mówi to, co myśli, szczerze, jednak jest zdolny do kłamstw i lekkiej manipulacji.
Jednak nie zawsze mu się to udaje.
Nigdy nie atakuje bezbronnych, w tym młodych. Uważa to za niehonorowe i pozbawione godności. Tak samo jak atakowanie od tyłu. Szanuje, nie lekceważy wrogów. Wprawdzie szacunek ma do każdej istoty, w szczególności do pań – panów traktuje na równi z sobą. Nie wywyższa się, nie wybija, by być na szczycie popularności. Lubi mieć spokój i niekiedy nie czuje się swojo w tłumie czy nawet niewielkiej grupce osób. Bardzo przeszkadza mu hałas, nawet zwykły krzyk może go rozdrażnić. Stara się jednak nad tym panować i w większości przypadków mu to wychodzi. Czujny, szybki. Potrafi być bezlitosny, mściwy, zdeterminowany. Będzie zawzięcie bronić swoich bliskich.
Daje ofierze umrzeć szybko, nie lubi patrzeć na cierpienie. Chyba, że pała w nim ogromna nienawiść. Wtedy się zmienia. W surowego, bezwzględnego i zimnego kata. Pozwala, by wróg umierał długo, w potwornych męczarniach i bólu.
Jest w sumie zwierzęciem nocnym, ale potrafi zmusić się do przesiedzenia całego dnia na polanie. Odżywia się w tej formie robakami, małymi ptakami i gryzoniami. Niedaleko Złotego Cienia wykopał sobie parę norek, a od nich kilka podziemnych korytarzy. Taki domek. Tam przesiaduje, gdy jest za gorąco, albo kiedy zechce pobyć sam, tam śpi i spędza większość swojego czasu.

Eu renunt la Dumnezeu
Rennut la tine

- fenek. Większy niż normalny przedstawiciel, acz nadal niewielki: z łbem ma 50cm wzrostu. Waży około dwóch, trzech kilo. Jego ogon ma około 160cm długości, jest bardzo puszysty. Czasami wygląda to śmiesznie, kiedy się nim otuli, zakrywając niemal całe ciało. Charakterystyczne uszy mierzą sobie około dziesięciu, trzynastu centymetrów i ciągle kręcą się na boki niczym radary i dzięki którym ma bardzo dobry (i wrażliwy) słuch oraz może efektywnie chłodzić ciało. Krótkie, ale gęste, miłe w dotyku futerko. Oczy demona są całkowicie czarne. Jakby bezdenna studnia. Straszne. Niepokojące. Momentami trudno stwierdzić, gdzie w danej chwili patrzy. Albo na kogo.
Mimo takiego wyglądu Reynolds rozsiewa wokół siebie nikłą woń niepokoju. W końcu demon.

- w ludzkiej formie Reynolds objawia się jako wysoki, dobrze zbudowany mężczyzna o długich, czarny włosach (niekiedy z fiołkowymi przebłyskami/końcówkami) i łagodnych, fiołkowych oczach spokojnie spoglądających spod cienia ronda kapelusza. Bardzo często odziany jest w długi, czarny płaszcz z wysokim kołnierzem i rozciętymi tylnymi połami, które łopocząc na wietrze wznoszą się za jego plecami, podobne do skrzydeł i nadające mu straszny wygląd.
Niepokojąca woń, czy aura, nadal pozostaje.

Sufletul ei nu mai potae fi salvat
Este blestamata

- jako demon też słaby nie jest. Fakt, w tej normie niewiele może. Na pierwszy rzut oka. Racja, nie ma nadprzyrodzonej fenkowskiej siły, nagle jego zęby i pazury nie robią się wielkie i trujące, nie wyrastają mu żadne kolce. Ale mogłyby. Gdyby tylko chciał, mogłyby. Reynolds jest w stanie dobrowolnie zmieniać swoje ciało jak mu się tylko podoba. Może przyjąć twój kształt. Może się pod ciebie podszywać. Przejąć twoją tożsamość. Gdyby tylko chciał.
Jego siła, zręczność i obrona zależą od formy, jaką przyjmie. Oprócz tego Reynolds potrafi za jednym dotknięciem łapy czy dłoni sprawić, że dana rzecz/żyjątko po prostu zgnije, rozłoży się, zostawiając po sobie okropnie zdeformowane ciało i straszny smród. Zazwyczaj jest to miejscowe (dotknie łapy – łapa zgnije. Dotknie brzucha – brzuch zgnije. Dotknie głowy – zginiesz), choć nie zawsze. Stara się nie używać tej umiejętności, jedynie w ostateczności. Prawdopodobnie umie też niszczyć wszystko, co napotka na swojej drodze, aczkolwiek nigdy tego nie zaprezentował publicznie. I raczej nie zamierza.

tenebrae tenebris vocat

Karta Postaci - Suzanne

  Imię: Suzanne
   Nazwisko: Nieużywane;
   Płeć: Żeńska;
   Wiek: Przestała zwracać na to uwagę już dawno temu. (Około 112 lat);
   Rasa: Panda mała;
   Hierarchia: Mag;
   Charakter: Zwykle miła i spokojna, stara się pomóc każdemu kto pomocy
   będzie potrzebował. Uwielbia przebywać w samotności jednak nie pogardzi
   od czasu do czasu miłym towarzystwem. Bywa impulsywna i humorzasta. Gdy
   ma zły humor potrafi być okropnie wredna. W zasadzie pod względem charakteru
   nie przejawia żadnych cech wyjątkowych, można by powiedzieć, że jest...
   zwyczajna? Nudna? No cóż. Takie osoby też są potrzebne.
   Zdolności: Wychowywana przez babkę, młoda Suzanne poznała tajniki wiedzy
   magicznej. Specjalizuje się w białej magii, której używa by nieść pomoc
   mieszkańcom lasu. Potrafi utworzyć coś na rodzaj iluzji, dzięki której może
   na jakiś czas przybrać postać dowolnej innej istoty.
   Wygląd: Ciało pokryte puszystą sierścią: na grzbiecie i głowie ma ona
   rdzawy kolor; końcówki uszu, pysk i policzki pokrywa śnieżno biała barwa;
   łapy i brzuch są czarne co wyróżnia je względem reszty ciła. W końcu ogon:
   długi i puszysty, pokryty jaśniejszymi kręgami sierści. Suzanne jest mała
   i niepozorna, jednak z pewnością nie jest bezbronna. Posiada ostre pazury
   i ostre ząbki.


[ Z powodu pewnych problemów technicznych, notki od Suzanne będę publikować na swoim koncie. ]

niedziela, 5 sierpnia 2012

Przybyła

Imię: Vesashelle 

Skróty: Ves, Shelle, Elle

Nazwisko: brak

Płeć: Wadera

Wiek: 7 lat

Rasa: Wilk 

Hierarchia: Szpieg

Charakter: Poznać ją można po spokoju, ale nie tylko. Vesashelle zdaje się być, uprzejmą, miłą i posłuszną wilczycą. Jednak do czasu, po dłuższym stażu znajomości dostrzec można w wilczycy przebiegłość, chciwość oraz to iż jest wredna, jednak żeby inni nie odkryli jej natury nigdy nie zbliża do siebie kogoś za bardzo. Samotniczka, wychowała się sama w górach, więc od razu można się domyślić iż jest zawzięta oraz twarda.

Zdolności: Posługuje się alchemią, może nie jest mistrzem, ale uważa się za dobrą. Nie jest za bardzo silna, ale za to matka natura obdarzyła ją szybkością oraz zwinnością, potrafi wspinać się praktycznie po wszystkim co zapewniają jej ostre szpony.

Postać zwierzęca: Biała wilczyca, charakterystycznym punktem są długie, ostre szpony w kolorze morskim, oczy oraz nos mają tę samą barwę. Czerwone wstążki wraz z dzwonkami powplątywane w sierść, oraz jedna wstążka zawiązana u krańca jej długiego, puszystego ogona.

sobota, 4 sierpnia 2012

Filius Altare Holocausta Corda.

  • Nomen: Seth Della San De'Kairn.
  • Aetatis: Rodzony w czasach Ludwika Węgierskiego.
  • Genus: Chimera.
  • Sexus: Męska.
  • Orientatio: Biseksualna.
  • Familia: Buduje ród od zera, a dziecię, by Duszę odzyskać.
  • Hierarchia: Skryty zabójca.
  • Speciem: [LINK]
    Jako człowiek niewysoki jasnowłosy. Oczy jak fiołek, choć nie patrzą przyjemnie, jak kwiat wygląda. Choć formy nie lubi, walką szanuje ciało ludzkie, choć go brzydzi być jednym z takich, wrogich nieczystych.
  • Contactus: Chat, blog.
  • Natura: Ponoć mówią, że egoistą, myśli tylko błądzą o nim, nie słucha, mówi, co myśli. Nie liczy, co kto mówi, woli, co mówi sam. Gardzi i morduje, lecz i kocha, szanuje. Emocji mu brak pod maską je chowa, choć chciałby i może, pokazać nie zdoła.
  • Inventarium: Jako człowiecza forma nosi przy pasie strzelbę, kule, strzały i noże, na plecach łuk dzierży, a sam w prochowiec po kostki często ubrany. Przy boku lewym miecz, a jelec jego jak koński łeb, ostrze niczym róg mitycznej bestii białej, kochanej.

wtorek, 31 lipca 2012

,,Złośliwi mówili na nią piękna''

Imię: Verchillin
Nazwisko: Umbrae
Wiek: ?
Data urodzenia: Nieznana
Rasa: Początkowo mieszanka diabła i thenevy, przemieniona w irbisa
Płeć: Samica
Orientacja: Biseksualna
Rodzina: ---
Hierarchia: Królowa
Wygląd : [link] [ by Catherine-PL ]
Kontakt: Blog, chat, deviantART, GG [ trzeba poprosić ]

Charakter: Teoretycznie jest odpowiedzialna. Potrafi być łagodna, ciepła, wyrozumiała, choć trzeba przyznać, że nie są to jej stałe cechy charakteru. Odważna, ale potrafi stwierdzić, kiedy należy się wycofać. Uparta, stawia sobie cele i zazwyczaj je osiąga. Szalona, zarówno w ten pozytywny, jak i negatywny sposób. Uważa, że jako Melleiv jest odpowiedzialna za stado, można zwrócić się do niej z każdym problemem, będzie próbowała pomóc. Ale jeśli jej się nie uda, będzie się o to obwiniać, twierdząc, że nie zasługuje na przebywanie w stadzie. Po rozmowie z Harkillem szybko jej jednak przejdzie.
Ale kiedy zobaczy człowieka lub – nie dajcie demony – Nerela, staje się niewiarygodnie agresywna. Będzie tak długo atakować, jak długo człowiek będzie się bronić. Absolutnie nie toleruje ludzi. Chociaż czasami lubi się nimi pobawić. Przyjmuje wtedy ludzką postać i na Harkillowym grzbiecie, zupełnie naga, zajeżdża do osady, co by siać zamęt i zniszczenie.

Wygląd: Nieco mniejsza od normalnego irbisa. Raczej z tych chudszych. Białe futro jest miękkie, puszyste, bardzo przyjemne w dotyku. Na świat samica patrzy jasnoniebieskimi oczami. Poduszki łap i język mają delikatną, jasnoróżową barwę.
Cała postać wygląda na bardzo przyjazną.

Ponowne otwarcie

Witam wszystkich na naszym nowym blogu!

Ze względu na to, że onet planuje przenieść lub usunąć wszystkie blogi, zostały podjęte odpowiednie kroki, by uchronić stado przed zniknięciem. Seth, Heliophis i ja zajęliśmy się tworzeniem tego oto bloga.

Jak łatwo zauważyć, jest trochę zmian. Powstała mitologia, powstał nowy opis świata. Te klimatyczne teksty zawdzięczamy Sethowi. Powstała również inna hierarchia, myślę, że trochę bardziej funckjonalna.

Za taki, a nie inny wygląd bloga dziękujemy Heliophis, która to zajęła się grafiką, kiedy mi brakło cierpliwości do blogspota, a Sethowi zapewne do mnie.

Mam nadzieję, że przenosiny nie są dla nas dużym problemem. Mam również nadzieję, że odżyjemy trochę.

Życzę miłej zabawy!